Piotr Suchenia „Rozgrzewając chłód”

Dlaczego napisałem tę książkę?

Wszystkie historie opisane w tej książce zdarzyły się naprawdę i są w stu procentach prawdziwe. Nie ma tu fikcji, czy historii wyssanych z palca. To, co zostało przelane na papier jest szczere, autentyczne i nie koloryzowane. Książka „zaczęła się pisać”, a raczej to ja zacząłem ją pisać, wiele lat temu. Największą inspiracją do snucia tych moich wspomnień i historii był mój blog, który prowadzę od 2009 roku, a który jest kopalnią o zdarzeniach z mojego życia. Tam znalazły się opisy moich wszystkich wyjazdów, zawodów i przygód z nimi związanych.

Głównym powodem napisania tej książki była chęć podzielenia się z czytelnikami swoimi doświadczeniami, jak podróżowanie i kontakt z dziką oraz surową naturą, a także pokazanie biegania od innej strony. Niestety często kojarzy się ono jedynie z lekcjami „Wychowania Fizycznego”, a szkoda. Chciałem ukazać, że bieganie to nie tylko samo bieganie, ale także wspaniałe podróże po całym świecie i poznawanie fantastycznych ludzi z różnych krajów. To również pasja i niekończące się hobby. I właśnie tą pasją, którą jest nie tylko bieganie, chciałem zarazić czytelnika. Pokazać, że to, co się kocha można robić w każdym miejscu na świecie, o każdej porze dnia i nocy, a każda porażka i przeszkoda, która stanie nam na drodze, tylko nas umacnia w tym co robimy.

Kim jestem?

Moją przygodę ze sportem rozpocząłem praktycznie od momentu, w którym się urodziłem. Tata od małego uczył mnie jeździć na rowerze, pływać, biegać czy kopać piłkę. Ruch to było to, co sprawiało mi radość i dawało potężnego kopa energii do życia. W 1987 roku zacząłem przygodę ze sportem „kwalifikowanym”. Wtedy właśnie Rodzice zapisali mnie do sekcji żeglarskiej Jacht Klub „Stal” Gdynia, jednak nie było to to, czego szukałem. Nie sprawiało mi to satysfakcji, więc moja żeglarska przygoda trwała niecałe trzy lata. W 1989 roku będąc jeszcze zawodnikiem YKS wystartowałem na obozie żeglarskim w „Biegu Jantarowym” w Jastrzębiej Górze i wygrałem z wieloma starszymi kolegami. To był początek mojej biegowej przygody. W 1990 roku zostałem zawodnikiem sekcji Biegu na Orientację w gdyńskiej Flocie, w której barwach ścigałem się przez 10 lat i mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że były to najlepsze lata mojego dzieciństwa. Zwiedziłem Polskę wzdłuż i wszerz oraz duży kawałek świata. Poznałem świetnych ludzi, współpracowałem z wybitnymi szkoleniowcami i co najważniejsze rozwijałem się sportowo. Po dziesięciu latach odszedłem z sekcji by w kwietniu 2002 roku posmakować królewskiego dystansu, jakim jest maraton. W debiucie pobiegłem 2:48:08 i wiedziałem, że to jest ten dystans, który będzie prowadził mnie przez dalsze lata mojej sportowej kariery. Dzięki maratonowi zwiedziłem kolejny kawałek świata, startowałem z powodzeniem w maratonach w Bangkoku, Berlinie, Wiedniu, Frankfurcie, Tromso, na Majorce, Jamajce czy Spitsbergenie i w wielu innych miejscach. Rekord życiowy w maratonie, uzyskałem w 2012 roku we Frankfurcie i wynosi on 2:29:34. Jako pierwszy z Polaków wygrałem najzimniejszy maraton na świecie – North Pole Marathon, czyli maraton na biegunie północnym, maraton na Antarktydzie, Antarctic Ice Marathon oraz maraton na równiku. Stanąłem jako pierwszy z Polaków na podium na każdym z kontynentów oraz na biegunie północnym, wpisując się tym samym do historii polskiego maratonu.

Zawodowo zajmuję się organizacją imprez sportowych w Gdyńskim Centrum Sportu. Jestem magistrem wychowania fizycznegodyplomowanym trenerem lekkiej atletykibloggerem oraz właścicielem firmy RUN-PASSION.PL  a najważniejsze jest to, że robię to co lubię a moja praca zawodowa sprawia mi przyjemność.

Co mówią czytelnicy

„Jest takie miejsce na Ziemi, z którego w którą stronę byś nie poszedł – zawsze pójdziesz na południe. To oczywiście Biegun Północny. Piotrek Suchenia wymyślił sobie nie tylko że dotrze na ten koniec świata, ale że pobiegnie tam maraton. I nie tylko pobiegł, ale jeszcze go wygrał. A potem pojechał na południe, tak daleko jak się tylko dało, i tam też wygrał – maraton pośrodku Antarktydy. Chłopak, który miał wszelkie predyspozycje by zostać łobuzem, przemytnikiem czy członkiem lokalnego gangu, dzięki bieganiu skierował swoje życie na zupełnie inne tory. Zapraszam do przeczytania tej książki, choć mam wrażenie, że jest ona nieco przedwczesna – może i oba bieguny zdobyte, do tego Grenlandia i Spitsbergen, ale… ale jak znam Piotrka to tylko z wrodzonej skromności nie mówi co dalej. Ta historia na pewno nie skończy się przecież na tej książce!”

Michał Walczewski, redaktor www.maratonypolskie.pl

„Piotrek rozgrzał mnie na maxa , biegam z nim już od 3 lat i dzięki jego poradom i regularnemu treningowi wróciłem do formy. Zrzuciłem 10 kg i przede wszystkim dzięki porannym „biegowym endorfinom” mam energię i motywacje aby mierzyć się z codziennymi wyzwaniami które przynosi praca i życie ale tez daje mi to odwagę do podnoszenia sobie poprzeczki wyzwań podróżniczych . Także energia biegowa = energia do życia. Myślę że książka na pewno Was rozgrzeje nie tylko do biegania – szczerze polecam.”

Marek Kamiński

„Piotr zabrał mnie w niesamowitą podróż. Podróż w rejony, w które sama bym się nie zdecydowała wyruszyć. Zawsze powtarzam, że prawdziwa pasja i odwaga w podążaniu swoją własną drogą otwierają inny wymiar życia. Dla mnie to jego kwintesencja. Piotr jest najlepszym ambasadorem życia jego pełnią. Zacznij czytać a poczujesz arktyczny chłód. Pochłonie cię błękit nieba, promienie słońca przenikną przez twoje ciało a serce zacznie bić innym rytmem. – Iwona Guzowska, wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu i boksie.”

Iwona Guzowska

„Książkowe podróżowanie obok Piotra jest niezwykłym doznaniem. Przemierzając każdy kilometr, zwiedzamy jego życie, patrzymy jego oczami na świat. Każdy jego krok to dawka motywacji, siły i optymizmu dla czytelnika. A cała ta podróż, bardzo często odlegla, niezwykła i unikatowa zaczyna się od powiedzenia światu “Tak”. Autentyczność doświadczeń to ogromny walor tej książki. I pomyśleć, że wszystko zaczyna się od pasji, w tym przypadku od biegania, które jest rewelacyjnym sposobem na ułożenie sobie życia pełnego endorfin i pozytywnej energii. – dzięki za książkę, dobrze się ja czyta i trzymam kciuki za kolejne rozdziały …”

Maciej „Gleba” Florek

„Poznałem Piotra na trasie poznańskiego półmaratonu w 2016 roku. Był jedną z moich inspiracji i dowodów, że można będąc amatorem biegać maraton poniżej 2h 30min. Potem Piotr znudził się klepaniem asfaltu i odleciał w zimne krainy. To cenne, że mamy „swojego człowieka”, który wygrywa tak oryginalne maratony i relacjonuje nam swoje doświadczenia z niedostępnych miejsc. Taki biegowy Ryszard Kapuściński. Nie sądzę bym dzięki temu polubił siarczyste mrozy i porywiste wiatry, ale przeżywanie wraz z nim ekstremalnych przygód na dalekiej północy i południu pokazuję jak różnorodne mogą być biegowe pasje i ile odcieni może mieć zamiłowanie do sportu.”

Jacek MEZO Mejer, raper, maratończyk z życiówką 2h 48min